Anticol, jako lek wspomagający walkę z alkoholizmem, został pozytywnie oceniony przez pacjentów w różnym wieku. Wielu z nich dostrzegało silną reakcję organizmu na spożycie alkoholu podczas terapii jako skuteczny odstraszacz. Pomimo pewnych skutków ubocznych, takich jak nudności czy zawroty głowy, większość pacjentów uważała, że korzyści wynikające z terapii przewyższały te niedogodności.
Uwielbiam to. Anticol to dokładnie to, czego potrzebowałem, żeby zerwać z nałogiem. Uwolniło to tyle czasu i energii, które mógłbym stracić, próbując zwalczać nieskończoną wewnętrzną walkę „czy powinienem/czy nie powinienem”. Musiałem natychmiast zaakceptować, że picie nawet nie mieści się w zakresie opcji. To otworzyło drogę dla innych procesów myślowych i moim zdaniem, wyrwało mnie z mojego nieco zahamowanego rozwoju. Czuję, jakbym „dorósł” 15 lat w ciągu sześciu miesięcy. Teraz naprawdę wstydzę się tego, w co pozwoliłem sobie przemienić, a przyjmowanie Anticolu utwierdza mnie w przekonaniu, że to poważna sprawa i picie nigdy więcej nie będzie opcją. W pewnym momencie zdjąłbym te koła treningowe, ale na razie wolę dmuchać na zimne.
Witam. Byłam uzależniona od piwa. 4, 5, a nawet 6 dni w tygodniu, wieczorem i spać. Tak było przez 3 lata. Wkurzyłam się na siebie i tę twarz jak balon, czułam do siebie obrzydzenie. Tu coś bolało, tam coś kłuło. Powiedziałam „pierd…olę to piwo, ja mam do cholery rodzinę, muszę o siebie dbać, żeby dbać o nich”. Od 2 tygodni biorę Anticol i nawet nie myślę o piwie. Ale co ja zjem teraz słodyczy, to szkoda gadać. Mam nadzieję, że mój organizm się odnowi. Pozdrawiam.
Jako mężczyzna w średnim wieku, zdecydowanie nie jestem dumny z tego, że musiałem sięgnąć po lek tak jak Anticol. Mój problem z alkoholem rozpoczął się dekady temu, i przez lata zrobiłem wiele usiłując wyrwać się z tego nałogu. Terapie, grupy wsparcia, nawet hipnoza – próbowałem wszystkiego. Ale zawsze, w końcu, wracałem do butelki.
Kiedy mój lekarz zasugerował Anticol, byłem sceptyczny. Lek, który powoduje, że będę się czuł fatalnie po spożyciu alkoholu? Brzmiało to jak koszmar. Ale był to koszmar, który okazał się moją deską ratunku.
Nie zaprzeczam, były chwile, kiedy mój organizm reagował na alkohol z taką siłą, że żałowałem swojej decyzji o przyjęciu leku. Ale te reakcje stały się dla mnie przestroga – brutalnym, ale skutecznym przypomnieniem, że alkohol i ja… to już koniec. Oczywiście, Anticol nie jest magicznym rozwiązaniem. Wciąż musiałem stawić czoło emocjonalnym i psychologicznym aspektom mojego uzależnienia. Ale ten lek stał się cennym narzędziem w mojej walce.
Używam Anticol od około 2 miesięcy i muszę przyznać, że pomaga mi utrzymać abstynencję. Na początku zmagałam się z niektórymi skutkami ubocznymi, takimi jak senność i nieprzyjemny metaliczny smak w ustach, ale po kilku dniach minęły. Ważne jest, by stosować się do zaleceń lekarza i zawsze zaczynać od zalecanej dawki. Dla mnie, najważniejsze jest to, że Anticol pozwala mi skupić się na moim procesie zdrowienia bez ciągłych myśli o alkoholu.
Kiedy pierwszy raz słyszałam o Anticolu, pomyślałam sobie: „Czy naprawdę do tego doszło?”. Czy naprawdę potrzebuję leku, który sprawi, że po wypiciu alkoholu poczuję się jakbym umierała? Czy to jest moje „rozwiązanie”?
Tak jak wiele osób młodych, moje problemy z alkoholem zaczęły się w czasach studenckich. Wszystko zaczęło się od nieśmiałych prób pijaństwa, a skończyło na codziennym spożywaniu alkoholu. Po kilku latach tego cyklu, zrozumiałam, że potrzebuję pomocy. I tak zaczęłam brać Anticol.
W moim przypadku, reakcje na alkohol podczas przyjmowania leku były niemal natychmiastowe i dosłownie zmusiły mnie do przemyślenia każdego łyka alkoholu. Był to potężny odstraszacz, ale także – i być może przede wszystkim – był to rodzaj lustra, które pokazało mi, jak głęboko zanurzyłam się w tym uzależnieniu.
Nie mówię, że Anticol to odpowiedź na wszystkie problemy. Miałam też kilka skutków ubocznych – nudności, bóle głowy – ale były one minimalne w porównaniu z korzyściami, które zyskałam.
Uzależnienie od alkoholu było dla mnie poważnym problemem przez większość mojego dorosłego życia. W ciągu ostatnich dwóch lat zdecydowałem się na zmianę i zacząłem przyjmować Anticol. Wcześniej próbowałem różnych terapii, ale zawsze wracałem do picia. Disulfiramum w Anticolu działał jak mechanizm obronny – znałem konsekwencje spożycia alkoholu podczas przyjmowania tego leku, a to działało jako silny odstraszacz. Było kilka momentów, kiedy dałem się skusić, ale reakcje były na tyle nieprzyjemne, że stanowiły silne przypomnienie, dlaczego nie powinienem pić. W rzeczywistości, ta droga do trzeźwości była dla mnie efektywna.
Jestem młoda, ale mój problem z alkoholem zaczął się w liceum. Próbowałam różnych metod, aby przestać pić, ale bezskutecznie. Dopiero kiedy zaczęłam brać Anticol, poczułam, że mogę mieć nad tym kontrolę. Przez jakiś czas nie miałam żadnych problemów, ale pewnego dnia spożyłam alkohol pod wpływem stresu. Reakcja była na tyle intensywna, że nie chciałam tego powtórzyć. Dla mnie jest to lek pomocny, ale nie idealny. Moim jedynym zarzutem jest to, że skupia się on tylko na fizycznej stronie uzależnienia, a nie na psychicznej.
Anticol pomógł mi uwolnić się od alkoholu. Wcześniej byłem sceptyczny, ale postanowiłem spróbować. Przyznaję, początki były trudne. Czułem się nieswojo, miałem zawroty głowy i był trochę ospały, ale po kilku dniach mój organizm się przyzwyczaił. Trudno mi było przestrzegać zasad, ale po pierwszej „karze” od leku, zrozumiałem, że nie ma innego wyjścia. Mam wrażenie, że pomógł mi wrócić do normalnego życia. Jednakże, z mojego doświadczenia wynika, że to nie jest magiczna pigułka. To tylko narzędzie, które pomaga podjąć decyzję o powstrzymaniu się od picia.
W moim życiu alkohol przez długi czas odgrywał zbyt dużą rolę. Kiedy zdecydowałem się na zmianę, na mojej drodze pojawił się Anticol. Ten lek wpłynął na mnie jak młot – fizyczna reakcja na alkohol była na tyle intensywna, że bardzo szybko zrozumiałem, jak poważne są konsekwencje mojego wyboru. Były momenty, kiedy reakcje były trudne do zniesienia, ale wiedziałem, że to jedyny sposób, aby powstrzymać moje picie. Chociaż to był trudny proces, Anticol dał mi narzędzie, które pozwoliło mi odzyskać kontrolę nad moim życiem.
Anticol dla mnie był jak koło ratunkowe. Już w wieku 22 lat miałam poważny problem z alkoholem. Przez lata próbowałam różnych metod, aby przestać pić, ale zawsze wracałam do starego stylu życia. Dopiero po rozpoczęciu terapii z Anticolem poczułam, że mam szansę. Reakcje na alkohol były na tyle silne, że stały się dla mnie naturalnym odstraszaczem. Moim jedynym zastrzeżeniem jest to, że Anticol pomaga z problemem picia, ale nie zawsze pomaga z przyczynami, które do niego doprowadziły.
Jestem na Anticolu już od dwóch lat i mogę powiedzieć, że pomógł mi w mojej walce z alkoholizmem. Kiedy zaczynałem, miałem kilka skutków ubocznych, takich jak zawroty głowy i uczucie zmęczenia, ale po pewnym czasie zniknęły. Najważniejsze jest to, że strach przed reakcją organizmu na spożycie alkoholu działa na mnie jak najskuteczniejszy odstraszacz. Nie jest to łatwa droga, ale zdecydowanie skuteczna.
Anticol był dla mnie ważnym krokiem w procesie wyzdrowienia. Rozpoczęłam terapię z pełnym sceptycyzmem, ale szybko zauważyłam, że moje pragnienie alkoholu znacznie się zmniejszyło. Wiedziałam, że jeśli złamię zasady, doświadczę intensywnych skutków ubocznych. Pomimo tego, nie zawsze było łatwo. Czasami reakcje były na tyle silne, że doprowadzały mnie do łez. Jednak patrząc z perspektywy czasu, mogę powiedzieć, że to właśnie Anticol pomógł mi odzyskać kontrolę nad swoim życiem.
Uwaga: Informacje od użytkowników dotyczące produktów nie przechodzą procesu weryfikacji. Nie można więc być pewnym, czy osoba komentująca faktycznie nabyła lub używała danego produktu. Firmy czasem zlecają publikację anonimowych opinii, aby kreować korzystny wizerunek swoich produktów lub dyskredytować konkurencję. Z tego względu zalecamy opieranie się głównie na wiedzy i odpowiedziach farmaceutów.
Ostatnia aktualizacja: 6 kwietnia 2024